Projekt B3

BENIN 

Sytuacja w Beninie nie jest taka tragiczna. Ludziom nie grozi tu śmierć głodowa, woda w studniach jest zdatna do picia, a o powszechny dostęp do służby medycznej starają się diecezje i organizacje zagraniczne. Jednak mimo zaradzenia podstawowym potrzebom, warunki życia w pomniejszych wioskach nadal są okropne. Różnice w standardzie życia pomiędzy lepiej rozwiniętym południem kraju i zacofaną północą, bardzo rzucają się w oczy. Nie chodzi tu jedynie o zamożność mieszkańców, czy tryb życia – pracę, pożywienie, budownictwo. Sprawa dotyczy także utrudnionego dostępu do edukacji, istnienia znikomej infrastruktury takiej jak drogi asfaltowe czy linie elektryczne, a nawet pierwszej ewangelizacji Na południe misjonarze dotarli już 150 lat temu, podczas gdy północ wciąż jest w dużej mierze pogańska. Religie oparte na zabobonnym lęku przed czarami są jednym z elementów powodujących zastój rozwoju tych społeczeństw. Drugi element jest jeszcze poważniejszy.

clear

W Beninie nie ma obowiązku szkolnego. Analfabetyzm wśród dorosłych sięga 60% populacji, a na wioskach trudno nawet znaleźć kogokolwiek, kto mówiłby po francusku (choć jest to język urzędowy w Beninie). Ludzie trudnią się przede wszystkim rolnictwem, angażując do tej pracy również swoje dzieci. Ale wysłanie dzieci do szkoły jest trudne nie tylko ze względu na potrzebę rąk do pracy. To przede wszystkim bardzo duży koszt finansowy. Większości rodzin nie stać na zakup mundurka i zeszytów do każdego przedmiotu, a cóż dopiero gdy chodzi o podręczniki. Także, choć szkoły podstawowe funkcjonują w niemal każdej wiosce, niektóre dzieci kończą tylko kilka pierwszych klas. Jeszcze gorzej ma się kwestia kontynuacji nauki – szkoły średnie bywają bardzo daleko, a przedmiotów jest dużo więcej.

MISEVI podjęło współpracę z placówką Księży Misjonarzy św. Wincentego a Paulo w Biro. Parafia prowadzona jest przez polskich misjonarzy i obejmuje 16 wiosek, z których najdalsza oddalona jest o 25km. Jest to idealny przykład misji ewangelizacyjnej – Chrześcijanie stanowią tu zaledwie ułamek ludności, ale wspólnoty prężnie się rozwijają. Poza działalnością ewangelizacyjną, misja wspiera także rozwój naukowy i kulturalny. Powód jest bardzo prosty – edukacja to pierwszy krok do polepszenia się sytuacji życiowej mieszkańców tutejszych wiosek. Na prośbę parafian księża postanowili uruchomić kompleks, na który składać się będzie internat, biblioteka oraz boisko.

Biblioteka została otwarta w październiku 2016 roku. To właśnie tutaj uczniowie mają możliwość skorzystać z podręczników i lektur, ale także warunków do nauki, których nie mają w domu – panuje tu cisza, jest światło i w razie problemów z zadaniami, mogą skorzystać z pomocy polskich wolontariuszy, prowadzących bibliotekę. Odbywają się tu również zajęcia dodatkowe z czytania, angielskiego, hiszpańskiego, czy matematyki, a w czasie wolnym – zajęcia sportowe, plastyczne i kino. Przy bibliotece powstał także zespół tańców tradycyjnych Bariba.

Jednak najważniejszym elementem tego kompleksu edukacyjnego jest powstający właśnie internat. W Biro znajduje się jedyna szkoła średnia w promieniu 30km. Uczniowie do niej uczęszczający muszą pokonywać pieszo nawet 20km dziennie w pełnym słońcu, lub wynajmować mieszkania w samym Biro, co często wiąże się z przymusem pracy w polu w niedziele i święta. To właśnie dla nich powstaje ta placówka – by zapewnić im dobre warunki do mieszkania i nauki, a także zadbać o ich wszechstronny rozwój, przede wszystkim społeczny i moralny.

Na chwilę obecną, dzięki zaangażowaniu w pracę mieszkańców całej parafii, budowa jest już na ukończeniu. Pozostaje jeszcze założyć instalacje hydrauliczne, elektryczne, a także wyposażyć pokoje i kuchnię. Jeśli tylko uda się ukończyć wszystko przed rozpoczęciem nowego roku szkolnego, już z końcem września internat będzie mógł przyjąć pierwszych mieszkańców